Katowice, 12 lipca
2017 r.
|
Mariusz Cysewski
(adres)
Prokuratura Rejonowa w Tarn. Górach
Ośrodek Piekary Śląskie
ZAWIADOMIENIE O POPEŁNIENIU PRZESTĘPSTWA
1. 4 lipca 2017 r. w domu moich rodziców zjawili się funkcjonariusze tzw.
policji w Piekarach Śląskich. Nie było mnie w domu. Wielokrotnie dzwonili do
drzwi i walili w nie pięściami. Moja mama (78 lat) po operacji biodra porusza
się o kulach z najwyższym trudem. Gdy dotarła do drzwi, przestępcy z tzw.
policji jęli wypytywać gdzie jestem, grozić mamie i żądać, bym zgłosił się u
nich. Wieczorem wróciłem do domu; roztrzęsiona mama wyjaśniła mi, że nie
zostawili żadnego wezwania na piśmie, nie przedstawili się i nie okazali
legitymacji. Uprzejmie wnoszę o ustalenie tożsamości i niezwłoczne
dyscyplinarne wywalenie na pysk tych gestapowców.
2. 5 lipca 2017 r. o 7 rano gestapowcy wrócili. Okazali Postanowienie
o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu świadka z 7 czerwca 2017 r. sygn.
PR 1 Ds. 801.2017 które podpisała Elżbieta Blinowska, prokurator
Prokuratury Rejonowej Radom-Zachód w Radomiu. W uzasadnieniu Blinowska utrzymuje,
że „w toku niniejszego postępowania Mariusz Cysewski został wezwany (…)
celem przesłuchania w charakterze świadka. Nie stawił się w wyznaczonym
terminie i nie usprawiedliwił swojej nieobecności”.
Blinowska kłamie. W rzeczywistości nie było żadnego wezwania.
Wezwania takiego nie znajdzie w aktach sprawy śledczy badający sprawę
Blinowskiej.
Wedle mojej skromnej wiedzy w zakresie postępowania karnego, świadka
można doprowadzić - o ile rzeczywiście nie stawia się on na prawidłowo
doręczone wezwanie. Przewiduje to procedura. Natomiast nie przewiduje
doprowadzenia w sytuacji, gdy świadka nie wezwano - lub nie wezwano prawidłowo,
co na jedno wychodzi. Zignorowanie tego wymogu może oznaczać, że pozbawienie
mnie wolności i przymusowe doprowadzenie w tym wypadku poza tym, że było
bezprawne, to było też „nielegalne” w rozumieniu stosownych przepisów.
Opisane wyżej przestępstwo Elżbiety Blinowskiej moim zdaniem odpowiada
definicji czynu określonego w art. 231 § 2 kodeksu karnego (przekroczenie
uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistej).
Być może Blinowska postanowiła dokonać tego przestępstwa samodzielnie.
Być może, przestępstwa to zwyczajowa forma funkcjonowania „Prokuratury
Rejonowej Radom Zachód w Radomiu”. Najprawdopodobniej jednak, nie negując
zwłaszcza drugiej z w/w możliwości, przestępstwa dokonała na rozkaz
przełożonych – formalnych lub faktycznych – o ustalenie czego pragnę poprosić
ministra Ziobrę. W wypadku przestępstwa na rozkaz, w grę tak „korzyść osobista”
(w rozumieniu art. 231 § 2 kk) jak i dodatkowa kwalifikacja z art. 258 kk
(działalność w zorganizowanej grupie przestępczej).
Żądam ścigania i ukarania E. Blinowskiej.
3. Gestapowcy wyprowadzili mnie z domu i zakuli w kajdanki. Czy
gestapo w Polsce zakuwa w kajdanki świadków? W jakim celu? Czy tylko w celu
wymuszenia zeznań, czy też poniżenia polskich ofiar? A nadto: czy tylko
ostatnio, czy od 1945 roku? Czy może od 17 września 1939?
4. W siedzibie gestapo w Piekarach Śląskich przebywałem w kajdankach
również w słynnej „tygrysówie”, czyli pomieszczeniu oddzielonym kratami, a
zdjęto mi je dopiero przed przesłuchaniem. Byłby to jakiś postęp w porównaniu z
zatrzymaniem po akcji na pomnik NKWD w Katowicach w 2012 r., kiedy to
przesłuchiwano mnie w kajdankach, pytając między innymi czy przyznaję się do
winy.
5. Wręczono mi protokół zatrzymania, w którym podano, jakoby „nie
składam zażalenia na zatrzymanie tj. zasadność, legalność i prawidłowość
zatrzymania, nie żądam kontaktu z adwokatem, nie składam zażalenia na sposób
prowadzenia czynności związanych z zatrzymaniem, nie żądam powiadomienia osoby
wskazanej o zatrzymaniu”. Z wymienionych praw i tak nic nie wynika w
kalekim ustroju, jaki przemocą i podstępem narzucono Polsce; ale ja zawsze
składam wymienione zażalenia i wysuwam żądania. Jako człowiek wielokrotnie
zatrzymywany, aresztowany i więziony za działalność patriotyczną i jako z
zawodu tłumacz języka angielskiego ze specjalizacją w orzeczeniach Trybunału w
Strasburgu w zakresie procedur pozbawienia wolności sądzę, że dobrze znam me
prawa, przeto po odczytaniu powyższego passusu ustnie złożyłem wymienione
zażalenia i wniosłem żądania a nadto zdumiony zapytałem gestapowców, dlaczego
wpisali ten fałsz do protokołu? Przecież wypisanie tych teoretycznych praw nic
ich nie kosztuje? Odparli, że co za różnica, skoro i tak nie podpiszę im
protokołu (sic!) Sfałszowanie tego dokumentu i totalne wykluczenie nawet
pozorów praw przysługujących zatrzymanym powinno doprowadzić do usunięcia z
zawodu przestępców, którzy go sporządzili. Fotokopie ich podpisów zamierzam opublikować.
6. Jako weteran opozycji antykomunistycznej w rozumieniu stosownych
ustaw i z potwierdzoną działalnością podziemną w latach 1980-1989 zmierzającą
do odtworzenia państwa polskiego mam zdecydowany pogląd na państwo antypolskie
i jego funkcjonariuszy, tak funkcjonariuszy gestapo, jak NKWD czy Służby
Bezpieczeństwa - niezależnie od formacji, z jaką przebrani za policjantów
przestępcy identyfikują się aktualnie. Odmówiłem przeto zeznań, a porwanie
przestępcom nie dało żadnych korzyści – okazało się bezcelowe, bezsensowne.
Wszelako z treści stawianych mi pytań wynika, że gestapo w Piekarach Śląskich
na zlecenie Służby Bezpieczeństwa („prokuratury”) w Łodzi prowadziło czynności
zabezpieczające interesy agentury wpływu Rosji z Polsce. W Łodzi interesy Rosji
chronił swego czasu towarzysz Moczar. Tradycja?
Sfabrykowanie lewego protokołu i pozostałe modalności porwania mnie 5
lipca b.r. – napad na rodziców, kajdanki, bezcelowość i bezsensowność porwania
– nadto poświadczenie nieprawdy, gdyż któryś z gestapowców zapewne podpisał
Blinowskiej kwit, z którego wynikało, że doręczył mi wezwanie którego nie
doręczył – spełnia znamiona czynu lub czynów z art. 231 § 2 kk. Szajka w
Piekarach Śląskich przebrana za milicję działa grupowo niewątpliwie; przy
przestępstwach związanych z moim porwaniem naliczyłem ich sztuk z siedem
pogłowia. Jest to zatem „zorganizowana grupa przestępcza” w rozumieniu art. 258
kk.
Żądam ścigania i ukarania tych bydlaków.
7. Wyżej opisany incydent miał miejsce w przeddzień wizyty w Polsce
prezydenta USA D. Trumpa (6 lipca) i w całym kraju towarzyszyły mu inne podobne
represje wymierzone w opozycję niepodległościową, tradycyjnie pro-NATO-wską i
proamerykańską. W wypadku incydentu w Piekarach Śląskich dodatkowo warto
zważyć, że funkcjonariusze dokonali „zatrzymania” w ramach postępowania
prowadzonego, wedle najlepszej wiedzy niżej podpisanego, w interesie agentury
wpływu Federacji Rosyjskiej w Polsce. Odnieść przeto można wrażenie, że przed
wizytą prezydenta USA Sowieci postanowili zademonstrować, kto w Polsce rządzi naprawdę,
a nie tylko nominalnie, teoretycznie. Albo to sprawdzić. Okoliczność ta
sprawia, że moim zdaniem konieczny jest apel do ministra sprawiedliwości Z.
Ziobro o dyscyplinarne zwolnienie funkcjonariuszki prokuratury i
funkcjonariuszy policji, którzy realizują interesy rosyjskie w Polsce.
Spoza gór i rzek wyszli tu na brzeg? To teraz ruszaj
pierwszy korpus wasz - szybciutko zbierać bety i sru z powrotem.
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę.
Łączę wyrazy.
Mariusz Cysewski
* * *
Kontakt: tel. 511 060 559